
Łagów upamiętnił A. Małka, który zginął w Katyniu


Mszą Świętą w kościele parafialnym w Łagowie rozpoczęły się 20 maja 2007 roku uroczystości patriotyczne poświęcone Antoniemu Małkowi, nauczycielowi z pobliskiej miejscowości Orłowiny, który zginął w Katyniu. Honorowy patronat nad wydarzeniem objął bp Andrzej Dzięga. Eucharystii przewodniczył ks. infułat Roman Chwałek z Sandomierza, natomiast homilię wygłosił ks. Franciszek Grela, który odczytał również list od ks. Zdzisława Peszkowskiego. Kapelan Rodzin Katyńskich podarował dla Łagowa ziemię katyńską oraz bezcenne medaliki maryjne, które zostały złożone do urny z czarnego dębu. Ciekawostką jest fakt, że urnę wykonał Jan Maciej Łyko, artysta rzeźbiarz z Rudnika nad Sanem, który w roku 1999 wyrzeźbił dla Papieża tron z czarnego dębu. Obok urny umieszczono tablicę pamiątkową, którą odsłonił Przemysław Gosiewski, wicepremier, a którą poświęcił ks. Chwałek. - Jak bardzo polscy oficerowie ukochali Najjaśniejszą Rzeczpospolitą wie tylko Bóg. Ale obecnie 40 procent młodych Polaków nie wie, co to był Katyń, dlatego takie uroczystości jak dzisiejsza w Łagowie są niezbędne dla kultywowania pamięci i prawdy o tym strasznym ludobójstwie dokonanym przez NKWD. Musimy pamiętać, bo jak powiedział marszałek Piłsudski: "naród, który nie pamięta o swojej historii musi zginąć" - podkreślił Gosiewski. Dalsza część uroczystości odbywała się w hali sportowej miejscowego Zespołu Szkół. O potrzebie kultywowania pamięci Katynia mówił historyk prof. dr Tadeusz Zych z Tarnobrzegu: - Mord katyński w dużej mierze pozbawił Polskę elity intelektualnej. Jej brak odczuwamy do dziś. Tak więc bitwa o pamięć Katynia wciąż trwa i wszyscy jesteśmy za nią odpowiedzialni. Natomiast red. Mariusz Bobula mówił m.in. o miejscach w diecezji sandomierskiej, z których pochodzą oficerowie zamordowani w Katyniu: - Podczas II wojny światowej oba systemy niczym w soczewce skupiły się właśnie na terytorium Polski, by okrutnie doświadczyć miliony Polaków. Antoni Małek, nauczyciel z Orłowin był jednym z nich. Dzisiaj stanowi on dla nas żywy przykład ofiary, męczeństwa, pamięci. Jest swoistym znakiem czasu, rozdartą kartą praw człowieka, która krzyczy z otchłani cierpienia - mówił refleksyjnie. - Pamięć, prawda, pojednanie, przebaczenie - te słowa, które stanowią motto życia i działalności ks. Peszkowskiego, stają się dla nas drogą, zarazem nadzieją. Jako społeczność Łagowa chcieliśmy upamiętnić postać Antoniego Małka w bardzo oryginalny sposób. I myślę, że to nam się udało. Tym samy daliśmy wyraz pamięci historycznej, prawdzie, ale nie po to, aby wzbudzać nienawiść, czy wywoływać konflikty, ale po to, by w duchu prawdy wyciągać rękę w geście pojednania - stwierdził Stefan Bąk, wójt Łagowa i gospodarz uroczystości.
Anna Kaczak