
Wchodząc w czas wielkopostny

Rozpoczynający się czas Wielkiego Postu to okres przygotowania do Świąt Paschalnych. Dziś w Środę Popielcową posypujemy nasze głowy popiołem na znak gotowości do rozpoczęcia pokuty i osobistego nawrócenia. Dla wielu może to być kolejny Wielki Post, w którym nic szczególnego się nie wydarzy, zaś dla innych może być to czas prawdziwej przemiany myślenia i postępowania. - Człowiek potrzebuje w życiu momentów zatrzymania i refleksji, aby przemyśleć ważne aspekty swojej codzienności. W dobrym przeżyciu tego czasu pozwalają jałmużna, modlitwa i post, czyli wyrzeczenie. Człowiek musi odmówić sobie jakichś rzeczy, aby zrozumieć to, co ważniejsze w życiu i wartościowsze - mówił biskup Krzysztof Nitkiewicz. W liście pasterskim na czas Wielkiego Postu biskup ordynariusz wskazuje na osobę księdza kardynała Kozłowieckiego, jako tegorocznego przewodnika tego czasu. - Jego postać i życiowe doświadczenia uczą nas sensu wyrzeczenia i rezygnacji na rzecz miłości bliźniego. Ksiądz kardynał Kozłowiecki swoją postawą wskazywał niejednokrotnie w sytuacjach bardzo trudnych, że warto podzielić się z innymi, tym, co posiadamy, gdyż niesie to wewnętrzną radość i uczy troski o bliźnich - dodał biskup. Czas Wielkiego Postu, to także szczególna modlitwa podczas nabożeństw wielkopostnych, to rekolekcje i okres spowiedzi sakramentalnej. W życiowym zabieganiu niejednokrotnie zapominamy o tym wielkopostnym zatrzymaniu się i pochyleniu się nad sensem naszego życia w świetle tajemnicy męki i śmierci Chrystusa. W wielu parafiach frekwencja rekolekcyjna i sakramentalna z roku na rok zmniejsza się. - Dziś brakuje zrozumienia tego, czym jest Wielki Post. Wielu fascynuje się praktykami ascetycznymi wschodu, nie dostrzegając, że chrześcijaństwo proponowało już je chronologicznie dużo wcześniej. Sensem tego czasu jest oczyszczenie wewnętrzne, które prowadzi do otwarcia serca na większą miłość Boga i człowieka - dodał bp Nitkiewicz. Wchodząc w czas Wielkiego Postu warto zatrzymać się, by codzienna bieganina nie zapędziła nas w zaułek, gdzie tracimy sens naszego życia, warto potraktować ten czas, jako wewnętrzną odnowę poprzez praktyki postne i wyrzeczenie, aby dostrzec sens tego, co tak naprawdę w naszym życiu ma wartość. A nasza jałmużna niech będzie aktem serca wobec tych, którzy żyjąc obok nas borykają się z dużymi problemami egzystencjalnymi.
Ks. Tomasz Lis (e-mail)