
Kaplica jedności w Wólce Turebskiej

Zakończył się remont kościoła dojazdowego w Wólce Turebskiej (parafia Turbia). Wzmocniono konstrukcję dachu i położono nową blacho-dachówkę. W jedno z okien wstawiono witraż ufundowany przez mieszkankę Wólki, przebywajacą obecnie za granicą. Ksiądz Stanisław Knap, proboszcz w Turbi, ufundował stacje Drogi Krzyżowej. W roku ubiegłym parafianie uporządkowali otoczenie kościoła i wyłożyli chodnik wejściowy kostką brukową.
- Kościółek powszechnie nazywany jest kaplicą w Wólce - mówi ks. Stanisław Knap. - Miejscowość ta odległa jest od kościoła parafialnego w Turbi o 4 km. I właśnie dlatego ks. Albin Blajer, mój zacny poprzednik, proboszcz w Turbi w latach 1944-1978, chciał ułatwić parafianom uczęszczanie do kościoła, budując kaplicę filialną. Były to lata 70. ubiegłego wieku. Mieszkańcy Wólki Turebskiej z radością przyjęli wiadomość o planach budowy kościółka. Teren ofiarowali państwo Latawcowie. Brakowało jedynie zezwolenia ówczesnych władz, a to było najtrudniejsze w czasach PRL.u. Wielką pomoc prawną okazała wówczas ks. Blajerowi Maria Krydus, sędzina pochodząca z Obojni. Jej zaangażowanie okazało się skuteczne, ponieważ pomimo pewnych zawirowań i szykan w stosunku do ks. Proboszcza, murowaną kaplicę w Wólce Turebskiej wybudowano w roku 1979 (już po śmierci ks. Blajera). W ołtarzu głównym umieszczono obraz Matki Bożej. Następny proboszcz ks. Ryszard Englot upiększył i wyposażył kościółek. - Tak więc świątynia w Wólce do dziś jest miejscem modlitwy i kultu dla licznie gromadzących się mieszkańców samej Wólki, jak również Majdanu Zbydniowskiego z pobliskiej parafii Zaleszany - dodaje ks. Knap. - Mieszkańcy Wólki bardzo dbają o swoją kaplicę, która ich jednoczy na wspólnej modlitwie. W parafii Turbia kaplica w Wólce jest takim jasnym punktem chwały Bożej.
Mariusz Bobula