
Prezentacja książki ks. Bogdana Stanaszka

Historię 33 represjonowanych duchownych opisuje nowa książka ks. dr. hab. Bogdana Stanaszka zatytułowana "Księża diecezji sandomierskiej represjonowani przez władze komunistyczne po II wojnie światowej". Prezentacje książki zorganizowali wspólnie Wyższe Seminarium Duchowne w Sandomierzu, gdzie ks. Bogdan Stanaszek jest wykładowcą, i Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Rzeszowie. - Księża - powiedział na wstępie spotkania rektor WSD ks. dr Jan Biedroń. - byli grupą ideologicznie niebezpieczną dla trwania komunistycznego systemu. Z tego też powodu była ona inwigilowana i represjonowana. Wielu księży trafiło do wiezienia a niektórzy usłyszeli nawet wyroki śmierci. Aresztowanie księży to element przemyślanej strategii mającej zdezintegrować Kościół, rozbić go, zastraszyć i osłabić. Przedstawiciel rzeszowskiego IPN Mariusz Krzysztofiński zwrócił uwagę na fakt, Iż polityka komunistów miała za zadanie niwelowanie wpływów katolickiego Kościoła i odebranie mu wszelkich atrybutów niezależności. Pomimo wielu przemyślnych i perfidnych działań aparatu bezpieczeństwa, cel ten nie został osiągnięty. Autor książki, ks. Bogdan Stanaszek, postawił sobie za cel przedstawieniu losy księży diecezji sandomierskiej więzionych z powodów politycznych po II wojnie światowej. - Moja książka - powiedział ks. Bogdan Stanaszek - to historia konkretnych ludzi, ale i historia cierpienia. Jeden z księży, ks. Tadeusz Podkowa, na przykład został aresztowany w 1958 roku za obronę obecności krzyży w szkole. W liście skierowanym do biskupa ordynariusza Jana Kantego Lorka zawarł wtedy następujące słowa: "Jak nigdy wcześniej tulę do siebie Chrystusowy krzyż i całuję Jego święte rany". Autor książki, wykorzystując multimedialny pokaz, zaprezentował uczestnikom spotkania zdjęcia bohaterów swojej publikacji wzbogacając je ciekawostkami z ich życia i politycznej działalności. Niektórzy naoczni świadkowie tamtych czasów żyją do dziś, a wśród nich ks. prałat Wacław Krzysztofik oraz proboszcz gorzyckiej parafii Władysław Drewniak. Ten pierwszy podzielił się z zebranymi swoimi refleksjami z pobytu w więzieniu. Ksiądz Krzysztofik został aresztowany 8 lipca 1966 roku i przewieziony do więzienia w Radomiu. Trafił tam bo nie chciał prowadzić księgi inwentarzowej narzuconej parafiom przez władze komunistyczne (Episkopat tego zakazał). Dzięki księgom władze orientowałby się dobrze w stanie majątkowym Kościoła, aby potem uszczuplać go w poczet nie zapłaconych podatków. - Dobrze że przypominamy zapomnianych kapłanów - powiedział ks. Wacław Krzysztofik - ale trzeba też pamiętać o parafianach. W moim przypadku o parafianach w Magnuszewie, którzy zebrali pieniądze na moje uwolnienie. Biskup Edward Frankowski był wzruszony faktem, że po tylu latach udało się wydobyć z niepamięci postacie represjonowanych księży. - Jeśli mogli mieć w sobie taką moc - powiedział biskup - to dlatego, iż mieli takich wspaniałych rodziców, nauczycieli, wychowawców i biskupów. Swoją postawą dali wzór innym.
Andrzej Capiga (e-mail)