
Staszów: Szkolne Koło Misyjne ma 4 lata


Koło Misyjne przy Publicznej Szkole Podstawowej nr 2 w Staszowie (parafia Św. Bartłomieja) obchodzi czwartą rocznicę swej działalności. Przełomowym momentem jego utworzenia stał się wyjazd na misje staszowianina ks. Piotra Kalicińskiego. Było to 6 stycznia 2004 r. w kościele pw. Ducha Świętego, gdy bp Andrzej Dzięga wręczył ks. Kalicińskiemu krzyż misyjny i posłał go do Republiki Południowej Afryki. Wtedy to poprosił wszystkich tam zgromadzonych o modlitwę w jego intencji. Modlitwę Misjonarzowi obiecał także proboszcz parafii ks. Henryk Kozakiewicz. Dziś Koło Misyjne obejmuje dwie grupy: młodszą czyli dzieci z kl. I-III, którymi opiekuje się autorka tego artykułu i starszą - uczniów z kl. IV-VI działających pod kierunkiem katechetki Joanny Wójcik. Grupy pracują w oparciu o program pt. "Dzieci i młodzież pomaga misjom" zatwierdzony przez dyrektora szkoły Jana Gromniaka. Jego główną ideą jest modlitewna i materialna pomoc misjonarzom szczególnie pochodzącym ze Staszowa. Członkowie Koła Misyjnego to uczniowie mający od 8 do 12 lat. W sumie jest ich 62. Spotykają się w szkole po zajęciach lekcyjnych. Poznają wtedy pracę misjonarzy i kraje misyjne. Są pełni zapału do pracy na rzecz misji. W czasie adwentu wszyscy bardzo zaangażowali się w malowanie szklanych witraży i bombek. Sprzedawali je potem wraz z nauczycielami pod kościołem, a pieniądze przekazali misjonarzowi z Syberii. Ale to nie jedyne przedsięwzięcie Małych Misjonarzy. Należy zaznaczyć, iż dwa lata temu zorganizowali na terenie szkoły akcję "pomóżmy misjom", z której dochód przeznaczyli dla dzieci w Czadzie. Ponadto każdego roku biorą udział w diecezjalnej akcji "grosik dla misjonarza" oraz w akcji "każdy znaczek wspiera misje", organizowanej przez Ojców Werbistów z Pieniężna. Jednak pomoc materialna to nie wszystko. Członkowie Koła Misyjnego starają się także pomagać duchowo i jak mówią najważniejsza jest modlitwa. Ofiarują ją głównie za misjonarzy, którzy pochodzą ze Staszowa. Modlą się więc za o. Piotra Kalicińskiego (kapłana diecezjalnego) i o. Arkadiusza Bajaka (klaretyna). W ich intencji starają się także żyć według Ewangelii, przyjmować Komunię św. oraz ofiarowywać codzienne zmagania, krzyże i cierpienia. Nie zawsze się to im udaje, ale bardzo się starają. Zapleczem dla duszpasterskiej posługi staszowskich księży na misjach jest dziecięce Koła Żywego Różańca. Należą do niego prawie wszyscy uczniowie z klasy IV "d". Ich zadaniem jest codzienna modlitwa na różańcu za misjonarzy. Warto zaznaczyć, iż niektóre dzieci wraz z rodzicami podejmują również trud pieszej pielgrzymki do Sulisławic, która odbywa się co roku po uroczystości Bożego Ciała. Nagrodą dla Małych Misjonarzy za całoroczną pracę są wyjazdy do różnych sanktuariów. W tym przedsięwzięciu Koło Misyjne bardzo wspiera ks. Henryk Kozakiewicz - proboszcz parafii Św. Bartłomieja w Staszowie, który w ubiegłym roku szkolnym ufundował dzieciom wyjazdy do Kałkowa i Sandomierza. Członkom Koła Misyjnego patronują: św. Tereska od Dzieciątka Jezus oraz Jan Paweł II - misjonarz naszych czasów - jak określają go dzieci. Często przychodzą z nauczycielami do Kaplicy Jana Pawła II, która mieści się w kościele pw. Ducha Świętego i tutaj proszą o potrzebne łaski dla misjonarzy. Starają się, by ich zaangażowanie misyjne było zgodne z myślą Papieża Polaka, który zawsze nauczał, że misja jest sprawą nie cierpiącą zwłoki i powinno się poświęcić w jej służbie wszystkie swoje siły. Gdy żył Jan Paweł II dzieci wysyłały mu kartki z życzeniami na święta i opisem swojej działalności. Papież zawsze im odpisywał. Dziś czyni to również Benedykt XVI. W jednym z ostatnich listów do Małych Misjonarzy napisał: "by wszyscy wychowawcy, nauczyciele i uczniowie umieli każdego dnia otwierać serca dla Jezusa, czynić wszystko, co On im powie i w ten sposób przyczyniać się do budowania cywilizacji miłości w świecie współczesnym".
Agata Bazak