Na placu Bartosza Głowackiego w Tarnobrzegu o godz. 19 biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz odprawił Mszę świętą w intencji śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wszystkich ofiar smoleńskiej katastrofy. Uroczystość żałobna rozpoczęła się odczytaniem nazwisk wszystkich 96 osób, które zginęły w Smoleńsku.

Wspólnie z ordynariuszem Eucharystię koncelebrowali proboszczowie oraz kapłani pracujący we wszystkich tarnobrzeskich parafiach. We wspólnej modlitwie, na którą przyszły tłumy tarnobrzeżan, uczestniczyli przedstawiciele władz samorządowych, instytucji, stowarzyszeń. - Dzisiaj potrzeba modlitwy za naszą ojczyznę, za tych, którzy służąc jej oddali swoje życie w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem - powiedział na początku Mszy świętej o. Krzysztof Parol OP, przeor tarnobrzeskiego konwentu ojców dominikanów. Tragedii, która rozegrała się 10 kwietnia 2010 roku niedaleko Katynia - polskiej Golgoty Wschodu, wiele miejsca poświęcił w homilii bp Krzysztof Nitkiewicz. - W tych dniach, kiedy nasz kraj pogrążony jest w żałobie - mówił sandomierski ordynariusz - zobaczyliśmy dwie Polski - tę sprzed soboty i Polskę dzisiejszą. Słuchając radia, oglądając programy telewizyjne, obserwując nasze miasta można zauważyć, jak bardzo zmieniła się atmosfera w naszej ojczyźnie. Jeszcze w sobotę rano nasza scena polityczna pełna była napięć, walki, tworząca żenujące widowisko. Autorytety były obrażane, instytucje, urzędy poniżane. I nagle wraz z katastrofą wszystko się zmieniło. To co było czarne stało się białe, to co mgliste zaczęło się wyostrzać i świecić blaskiem. Wszyscy poczuliśmy się braćmi, wzajemnie pocieszając się. Nastąpiła przemiana. I siłą rzeczy powraca pamięć o wydarzeniach sprzed 5 lat, kiedy odszedł Ojciec Święty Jan Paweł II. Wówczas też zapanowała atmosfera pełna wzajemnej życzliwości, naród się zjednoczył, wszyscy zaczęli się wzajemnie szanować. Ale cóż, nie trwało to długo. Dlatego wielu żywi obawę, że sytuacja się powtórzy, że historia znowu zatoczy swój okrutny krąg i za kilka dni wszystko powróci do poprzedniego stanu. A przecież tej tragedii nie wolno, nie można zaprzepaścić, zmarnować! - apelował bp Nitkiewicz. „Z niej musi wyjść nowe światło, nowa kultura polityczna i nowy sposób patrzenia na siebie nawzajem i na urzędy! Naturalnie, wolno oceniać urzędników państwowych czy programy polityczne, ale należy uważać na słowa, zachowując obiektywizm i pamiętając o szacunku dla godności człowieka i urzędu, który przyszło mu piastować. Tego wymaga dobro naszej ukochanej Polski. Módlmy się Siostry i Bracia, żeby ta tragiczna śmierć w Smoleńsku przyczyniła się do takiego odrodzenia się naszej Ojczyzny”.

Przed błogosławieństwem ksiądz dziekan kan. Stanisław Bar podziękował prezydentowi Tarnobrzega za inicjatywę wspólnego modlitewnego spotkania, wyrażając jednocześnie wdzięczność wszystkim, którzy je zorganizowali. Msza święta zakończyła się odśpiewaniem pieśni „Boże coś Polskę”. Tysiące tarnobrzeżan modląc się w intencji ofiar smoleńskiej tragedii, pamiętało o kwiatach i zniczach, które składali pod pomnikiem Bartosza Głowackiego, jako dowód swojej pamięci i szacunku dla zmarłych, a w sposób szczególny dla prezydenckiej pary Marii i Lecha Kaczyńskich, których zdjęcie z czarną opaską stało oświetlone płomieniem świec.