
Droga krzyżowa ulicami Sandomierza

Po południu w Niedzielę Palmową w Godzinie Miłosierdzia rozpoczęła się Droga krzyżowa ulicami Sandomierza podsumowująca wielkopostne modlitwy pasyjne odprawiane w kościołach stacyjnych miasta. Wspólną modlitwę, która zgromadziła wielu wiernych, kapłanów, alumnów seminarium, siostry zakonne, licznych przedstawicieli Legionu Maryi, młodzież z organizacji strzeleckiej, harcerzy, Rycerzy Kolumba oraz przedstawicieli różnych stanów i zawodów poprowadził biskup ordynariusz Krzysztof Nitkiewicz wraz z biskupem Edwardem Frankowskim. Pasyjna procesja rozpoczęła się koronką do Miłosierdzia Bożego w kościele seminaryjnym i ulicami miasta przeszła do kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Wierni nieśli krzyż, który towarzyszył mieszkańcom Sandomierza przez cały Wielki Post w kolejnych kościołach stacyjnych. Przy każdej stacji do niesienia krzyża podchodziły osoby reprezentujące ruchy i stowarzyszenia katolickie oraz stany i zawody, których przedstawiciele również poprowadzili rozważania poszczególnych stacji Drogi krzyżowej. Kończąc wspólną modlitwę biskup Krzysztof Nitkiewicz mówił o głębokiej symbolice znaku naszego zbawienia. - Każdy z nas jest krzyżem Chrystusa, który On dźwiga przez wieki, krwią znaczy drogę, twardą od cierpień i bólu. Jesteśmy krzyżem przygniatającym miłosiernego Zbawiciela z powodu naszej niewdzięczności wobec Boga, pogardy dla Jego przykazań, nienawiści i obojętności wobec bliźniego. Jesteśmy krzyżem Chrystusa także wtedy, gdy doświadczamy niesprawiedliwości, przemocy, słabości, zepchnięcia na margines - mówił do zgromadzonych biskup ordynariusz. - Podczas tej Drogi krzyżowej utożsamialiśmy się z bolesnym Chrystusem, niosąc Jego krzyż po ulicach naszego miasta. On prosi nas, byśmy dalej Mu towarzyszyli, byśmy zaspokoili Jego pragnienie, gdy łaknie i okazali bliskość, gdy doświadcza opuszczenia. Chcę być przy Tobie, o Chryste, w godzinie Twojej męki, która trwa dalej w tylu moich siostrach i braciach. Chcę być przy Tobie pochylając się nad potrzebującymi pomocy, nad zapomnianymi i cierpiącymi z powodu choroby, sytuacji rodzinnej, ubóstwa. Chcę, byś usłyszał mój głos w Twojej obronie, gdy jesteś prześladowany w wielu krajach świata. Chcę adorować Twój święty krzyż, znak miłości do każdego człowieka. Niech mi towarzyszy, kiedy rozpoczynam i kończę dzień, przy posiłku, w pracy, w szkole. Niech pomaga mi przezwyciężać złość i egoizm, niech upodabnia mnie do Ciebie - dodał bp K. Nitkiewicz kończąc wspólną Drogę krzyżową.
Ks. Tomasz Lis (e-mail)