
Pomoc wolontariuszy z Białegostoku

Dla wielu czas zimowych ferii kojarzy się z zimowiskiem obok ośnieżonego stoku, są jednak i tacy, który ten wolny od szkoły czas spędzają pomagając potrzebującym. W dniach od 31 stycznia do 5 lutego 2011 roku w Sandomierzu przebywa 18-osobowa grupa młodzieży ze Szkolnego Koła Caritas działającego przy Zespole Szkół Katolickich im. Matki Bożej Miłosierdzia w Białymstoku. - Najpierw planowaliśmy przyjazd tylko z transportem darów, które zebraliśmy dla poszkodowanych przez powódź. Jednak młodzież chciała czynnie włączyć się w pomoc potrzebującym. Po konsultacjach z sandomierską Caritas przyjechaliśmy na tydzień, aby pomóc tym, którzy jeszcze nie uporali się z pracami porządkowymi czy remontowymi po powodzi - wyjaśnił ks. Adam Kozikowski, opiekun wolontariuszy z Białegostoku. Młodzież codziennie wspomaga osoby prywatne i instytucje na terenach popowodziowych w różnych pracach związanych z przywróceniem normalnego funkcjonowania po zniszczeniach, jakie spowodowała powódź. - Pomagamy w różnych pracach porządkowych i remontowo-budowlanych w Sokolnikach, Dwikozach, Wielowsi, Trześni. Chcemy, aby nawet poprzez drobne prace pomóc tym ludziom, którzy jeszcze borykają się z dużymi problemami szczególnie mieszkaniowymi - tłumaczyła jedna z wolontariuszek. W święto Ofiarowania Pańskiego z młodymi wolontariuszami spotkał się bp Krzysztof Nitkiewicz. Podczas wspólnej Mszy świętej tłumaczył na czym polega prawdziwe ofiarowanie siebie Panu Bogu. - Musimy codziennie potwierdzać prymat Boga w naszym życiu, uświadamiając sobie, że to On nas stworzył i wybawił od śmierci wiecznej. Dlatego podobnie, jak Izraelici uratowani z niewoli egipskiej składali Bogu w ofierze prymicje z tego, co im się urodziło, my również winniśmy ofiarować Panu pierwociny naszego czasu, talentów i wysiłków wkładanych w różne codzienne sprawy. Cieszę się, że młodzież z mojego rodzinnego miasta Białegostoku postanowiła ofiarować Bogu swoje ferie, pomagając osobom dotkniętym tragedią powodzi - mówił biskup. Po Mszy świętej bp Nitkiewicz spotkał się jeszcze raz młodzieżą na wspólnym śniadaniu. - Obecność białostockich wolontariuszy to przykład realizowania naszej długofalowej pomocy powodzianom - mówił ks. Bogusław Pitucha, dyrektor diecezjalnej Caritas. Ci młodzi ludzie, to świadkowie tego, że pomoc powodzianom jest jeszcze konieczna i potrzebna. Wielu z nich nadal boryka się z problemami mieszkaniowymi, przebywając w remontowanych domach lub jeszcze w mieszkaniach zastępczych - dodał ks. Pitucha. Młodzi wolontariusze poza codziennymi pracami moją także okazję zwiedzić Sandomierz oraz jego okolicę.
Ks. Tomasz Lis (e-mail)