Około 700 tysięcy pielgrzymów rocznie w tym wielu z diecezji sandomierskiej, pomoc niepełnosprawnym, bezdomnym, dzieciom z rodzin rozbitych, różnego rodzaju imprezy kulturalne i niepowtarzalne wydarzenia religijne - to klimat Kałkowa, niewielkiej miejscowości, leżącej niemalże na granicy diecezji sandomierskiej i radomskiej, o której 25 lat temu nikt jeszcze nie słyszał. W zasadzie należałoby postawić pytanie: czego w Kałkowie jeszcze nie ma? Bo dotąd ks. Czesław Wala, kustosz tegoż sanktuarium, charyzmatyk i człowiek wielkiej pasji niesienia pomocy innym, zbudował wszystko to, co służy wszechstronnemu rozwojowi człowieka: Domy Pielgrzyma, Oratorium Dzieci Nienarodzonych, Golgota Martyrologii Narodu Polskiego, Warsztaty Terapii Zajęciowej, Sala Jana Pawła II, Eremy, Dom Ludzi Starszych, Hospicjum na 25 łóżek - to tylko najważniejsze instytucje kałkowskiego ośrodka. - Aby uatrakcyjnić pobyt pielgrzymom, a szczególnie dzieciom, założyłem ogród zoologiczny z wieloma egzotycznymi zwierzętami. Oczywiście nie mamy jeszcze słoni, żyraf ani tygrysów, ale kto wie? Może w nieodległej przyszłości? - uśmiecha się ks. Czesław. Kałkowski ośrodek pielgrzymkowy - jeśli tak można go określić - pełen jest ciekawostek. Innymi słowy pielgrzymi nie będą się tutaj nudzić, nawet jeśli trafią na brzydką pogodę. W samej tylko Golgocie zgromadzono ogromną liczbę różnego rodzaju eksponatów. Duży Fiat - samochód, którym jeździł ks. Jerzy Popiełuszko - to tylko jeden z nich. W innym miejscu kompleksu, zorganizowano swoiste muzeum kultury ludowej i przyrodniczej. To tutaj właśnie można zobaczyć narzędzia, którymi posługiwali się dawno rolnicy, a także skamieliny pochodzące jeszcze z czasów Jurajskiego Parku. Magnesem Kałkowa jest oczywiście sanktuarium maryjne Bolesnej Królowej Polski. W zespole obiektów, leżących na powierzchni 9 ha znajdują się: dwupoziomowy kościół ze słynącym łaskami obrazem Matki Bożej, kamienne stacje Drogi Krzyżowej z wysoką na 33 m Golgotą (z kaplicami różańcowymi i oratoriami), przedstawiającą śmierć Chrystusa i martyrologię Narodu Polskiego, figura Matki Bożej z białym orłem w koronie u stóp, w otoczeniu różańca ułożonego w kontury mapy Polski, kapliczka "Piety", Droga Betlejemska, dzwonnica oraz ruchoma Panorama Świętokrzyska. W specjalnej amfiteatralnej sali natomiast, umieszczono obraz zatytułowany "Polonia" o wymiarach 12 x 3m, stworzony w latach 1926 - 1938 przez Antoniego Tańskiego. Malowidło przedstawia 400 czołowych postaci naszego narodu na przestrzeni dziejów. - I tu właśnie możesz uczyć się historii Polski - tłumaczy ks. Kustosz. - Kiedy przyjeżdżają do nas grupy szkolne, nauczyciele mogą z pomocą tego ogromnego malowidła tłumaczyć dzieje Ojczyzny. To wspaniała pomoc. Schronienie u ks. Wali znajdują także bezdomni oraz ludzie którym pokrzyżowały się z różnych powodów drogi życiowe. - Pewnego dnia obudziłem się w szpitalu i nie wiedziałem co się stało, gdzie jestem. Nie pamiętałem niczego. Powiedziano mi, że zostałem uderzony w głowę, że cudem mnie uratowano. Byłem bezdomny i szukałem schronienia. Tu w Kałkowie znalazłem dach nad głową. Mieszkam tu i pracuję. Ksiądz Wala to niezwykły człowiek, święty człowiek - zwierza się młody mężczyzna, proszący o zachowanie anonimowości. - Drzwi nasze są otwarte na ludzi, którzy znaleźli się w potrzebie. To w jakiś sposób wypływa z misji, której staram się być wierny. Służymy nie tylko ludziom niepełnosprawnym, dzieciom porzuconym przez rodziny, ale również tym wszystkim, którzy z różnych powodów znaleźli się w tarapatach. Przede wszystkim jednak mamy sanktuarium, w którym znajduje się obraz Matki Boże. To jej powierzamy wszystkie troski i zmartwienia. To Ona nas wysłuchuje. I w tym właśnie sanktuarium, tkwi największa siła.