
Odnawiajmy zabytki diecezji sandomierskiej


Problem konserwacji zabytków w naszej diecezji jest bardzo szeroki. Jest to jedna z diecezji polskich, gdzie ilość obiektów zabytkowych zachowała się dość duża i są to obiekty wysokiej rangi w historii sztuki naszej kultury polskiej a nawet europejskiej. Obecnie wiele parafii przygotowując konserwacje oczekuje decyzji Ministra Kultury na złożone wnioski z 10 kwietnia 2007 r., a która przedłuża się co niepokoi ze względu na skracający się czas realizacji. Dotacje muszą być wg prawa rozliczane do końca roku. Zamierzone prace zgłaszane w projektach są bardzo poważne dla ratowania dziedzictwa kulturowego i najbardziej konieczne. Dziwi fakt obecnego negatywnego nagłaśniania przez nieprzychylne środki przekazu celowości takich dotacji jak się tytułuje "dla Kościoła". Jako konserwator diecezjalny i historyk sztuki stanowczo sprzeciwiam się takim postawom. Zarzut o marnowanie środków jest bezpodstawny i krzywdzący tak wiele osób zaangażowanych w dzieło troski o zabytki sakralne i nie tylko, będące dorobkiem naszej kultury duchowej i narodowej. Środki te są skrupulatnie rozliczane przez urzędy konserwatorskie a prace kontrolowane podczas wykonywania oraz podczas komisyjnych odbiorów. Księża i administratorzy oraz komitety wkładają wielki trud w to dzieło, które w ostatnim czasie wreszcie zostało dowartościowane przez władze państwowe i samorządowe. Wspólnoty kościelne odbudowywały po wojnie i utrzymywały obiekty zabytkowe z wielkim zaangażowaniem przez całe lata i należy się tym ludziom wielki szacunek o co z pokorą proszę ludzi dobrej woli: parafian, dziennikarzy, twórców opinii, konserwatorów o wspieranie tych inicjatyw. Wnoszę również o zainteresowanie i pomoc dla obiektów kultury sakralnej po za granicami kraju szczególnie za jego wschodnią granicą. Wspólnoty parafialne w imieniu biskupa sandomierskiego prof. Andrzeja Dzięgi proszę o otwartość i współpracę z samorządami. Władze gmin zachęcam do brania pod uwagę te obiekty o znaczeniu duchowym i turystycznym w tworzeniu projektów z środków Unii Europejskiej, które nie tylko są "możliwością do wykorzystania", ale moralnie należą się ze względu na doświadczenia minionych wojen, które pozbawiły nas tylu wspaniałych obiektów naszego dziedzictwa. W ostatnich dniach zostały odebrane prace konserwatorskie przy restauracji i konserwacji słynnych nagrobków renesansowych opatowskiej kolegiaty św. Marcina z fundacji Szydłowieckich. Prace zostały wykonane profesjonalnie przez konserwatorów z Kielc Małgorzatę i Pawła Osełka we współpracy merytorycznej z dr Michałem Wardzyńskim, specjalistą z tej dziedziny z Krakowa. Ich układ pierwotny został częściowo przywrócony. Komisje sprawdzające prace i zastanawiające się nad problemem ich właściwej realizacji były częste. Jest to przykład nowego podejścia do problemów konserwacji i troski nad zabytkami w bardzo dobrej współpracy. Diecezja sandomierska administracyjnie podlega w sprawach konserwacji zabytków pod trzech konserwatorów wojewódzkich: Lublin, Kielce i Przemyśl z delegaturami w Sandomierzu, Tarnobrzegu i Rzeszowie. Bardzo dziękuję za tak wiele dobrych realizacji w ostatnim czasie, których trzeba by było wyliczać zbyt długo. Jak bardzo cieszą takie prace jak w Staszowie w kościele św. Bartłomieja z pięknie odnowioną renesansową perełką wśród polskich kaplic. Odnalezione zostały malowidła późnogotyckie i renesansowe, które są przygotowywane do eksponowania. Komisja ustaliła wstępnie sposób ich prezentacji po odnowieniu malatury. Trwają prace np. w Strzyżowicach przy ratowaniu zmurszałego chóru. Podobnie w drewnianym kościele w Strzegomiu. Są to tylko przykłady realizacji bieżących i to z nakładu środków własnych a tych planów jest jeszcze wiele. Zostały odkryte trzy rzeźby gotyckie i poddane konserwacji z zabytków ruchomych uratowano bardzo wiele eksponatów również w muzeum diecezjalnym w Sandomierzu. Kończy się praca konserwatorska przy wspaniałym gobelinie z tematem Wyjścia Mojżesza z Narodem Wybranym z niewoli egipskiej. To wszystko z środków własnych. Tak było i jest w Kościele, który nie szczędził i nie szczędzi na te sprawy środków. Tworzył i tworzy kulturę oraz zabezpiecza ją dla przyszłych pokoleń Polaków. Wszystkim, którzy angażują się w to dzieło serdecznie dziękuję i polecam Dobremu Bogu, przez wstawiennictwo św. Franciszka podtrzymującego Kościół w przedstawieniach ikonograficznych w realizacji Giotta. Szczęść Boże - konserwator Diecezji Sandomierskiej, historyk sztuki ks. Andrzej Rusak.
Ks. Andrzej Rusak