Zbliża się szybko, nawet bardzo szybko, dzień przyjęcia do katechumenatu. Chyba można powiedzieć bez patosu: dzień to wielki. Przede wszystkim dla tych, którzy się do chrztu, bierzmowania i Eucharystii przygotowują. A przez te sakramenty - do spotkania z Chrystusem. Gdybyśmy tak pomyśleli nad tym jednym zestawem dwu słów: spotkanie z Chrystusem! Nie przyjedzie tutaj limuzyną, nie będzie fotografów, nikt nie będzie bił brawa... przyjdzie cicho, tak jak wtedy, gdy szedł na szczyt Golgoty, na krzyż, a potem zmartwychwstał, kiedy nie było nawet świadków.