Kiedy mówimy, szukając słów adekwatnych do określenia naszej tożsamości: "jesteśmy uczniami Chrystusa, jesteśmy chrześcijanami, ściślej: katolikami", to pragniemy po prostu powiedzieć: wciąż uczymy się Chrystusa. To jest proces otwarty, nikt nie jest od razu w pełni chrześcijaninem. Wyraźnie to widać w przypadku katechumenów, jak proces stawania się dojrzewa, jak was przybliża do momentu, w którym obwieścimy fakt (językiem może dla was jeszcze niezrozumiałym): dziś jest dzień chrztu, dziś zostaniesz zanurzony (na to wskazuje woda) w nurt śmierci Chrystusa, który zmartwychwstaje (por. Rz 6,3-5).