W Wielki Piątek każdy, kto przyznaje się do Chrystusa, kto jest Jego uczniem, zadaje sobie poważne pytanie: Dlaczego między Bogiem a nami jest krew Syna Bożego wylana na krzyżu? Wizerunek Ukrzyżowanego jest tak blisko nas - jest w naszych świątyniach, w naszych domach, nosimy go na piersi, żegnamy się znakiem krzyża - że kto chce być prawdziwym uczniem Chrystusa, musi poznać i znać znaczenie znaku. Spiętrzenie tych bliskoznacznych wyrazów mówi o tym, że nie jest to sprawa prosta.
Wielu ludzi dotyka wizerunku, znaku - nie sięga w głąb. Tak jak jest zresztą ze sprawą drugą: kto chce być prawdziwym uczniem Chrystusa, musi doprowadzić do egzystencjalnego niemal dotknięcia się dwu osób, Boga w Chrystusie i siebie. Mówimy: chcesz być dobrym chrześcijaninem, nigdy nie opuść Mszy świętej, w której "należy w niedzielę i święta uczestniczyć". Co to znaczy uczestniczyć? To nie tylko brać udział w obrzędzie stojąc i patrząc.